29.04.2012 – niedziela na rowerze – 110 km

Od samego rana bardzo ciepło. Po godzinie 10.00 postanowiłem gdzieś pojechać. Tylko gdzie? Pogoda dopisała więc można gdzieś dalej niż okolice Kętrzyna. Postanowiłem pojechać po trasie na której zdobędę kilka wpisów: do książeczki wycieczek kolarskich na odznakę KOT, do książeczki na odznakę pielgrzymią, do książeczki “Szlakiem zamków w Polsce, do książeczki “rajdu dookoła Polski”. Aby to wszystko spełnić wybór padł na trasę która była długa, więc odpowiednia do dzisiejszej pogody.

29.04.2012 – Wycieczka jednodniowa. Trasa: Kętrzyn – Nakomiady -Ryn – Wilkasy – Giżycko – Świdry – Pozezdrze – Harsz – Sztynort – Kamionek Wielki – Radzieje – Parcz – Czerniki – Kętrzyn. Całość 110 km.

Droga do Rynu była spokojna choć nawierzchnia asfaltu była czasem utrudnieniem niż przyjemnością z jazdy. Ruch samochodowy na tym odcinku był niewielki.

Pierwszy wpis miałem do książeczki “Szlakiem zamków w Polsce” na Zamku w Rynie, foto na tle kościoła w Rynie do książeczki pielgrzymiej.

Kolejny odcinek trasy wiódł z Rynu do Wilkas. Tutaj zdecydowanie większy ruch samochodowy, ale też i nawierzchnia drogi była super. Jechało się bardzo dobrze a i kierowcy samochodów w zdecydowanej większości wyprzedzali rowerzystę zgodnie z przepisami czyli w odległości minimum 1 metra. Tym bardziej było sympatycznie i co najważniejsze bezpiecznie. Oby w świadomosci wszystkich kierujących samochodami była ta świadomość, że nie są jedynymi użytkownikami dróg, że są też jeszcze inni i wolniejsi.
Po drodze widok naszych małych mazur garbatych : górki i dolinki.

Po dotarciu do Wilkas zrobiłem sobie małą przerwę nad jeziorem Niegocin w pobliskiej odległości od ośrodka wypoczynkowego PTTK w Wilkasach.

Po posileniu się i odpoczynku ruszyłem dalej w stronę Giżycka. Tu warto nadmienić, że wjazd do Wilkas od strony Rynu jest po drodze dla rowerów i wiedzie on w stronę Giżycka do torów kolejowych.

Po minięciu torów kolejowym skręcamy w prawo w dalszą drogę dla rowerów która przez 2,5 km wiedzie do Giżycka aż do mostu na kanale giżyckim (Łuczańskim).

Tutaj w Hotelu zamkowym otrzymałem kolejny wpis do książeczki “Szlakami zamków w Polsce” i zrobiłem fotkę na tle Zamku – wyremontowanego i wyglądającego przepięknie.
W Giżycku jeszcze jedna fotografia na tle kościoła ewangelicko-augburskiego i dalej w kierunku Pozezdrza ale przez miejscowości Świder i Pieczarki. Droga dobra, ruch samochodowy prawie zerowy. Przed samą miejscowością Pozezdrze po prawej stronie na polu zauważyłem 11 Żurawi. Tak blisko jeszcze tylu na raz nie widziałem. Fotka obowiązkowa.

Po dojechaniu do Pozezdrza skręciłem w lewo w kierunku miejscowości Sztynort. Tutaj już nawierzchnia asfaltu dawała sporo do życzenia jak dla rowerzysty.
Po drodze jadę przez most pod którym przepływaja piękne żaglówki. Pod mostem łączą się jeziora Kirsajty i Dargin. Pamiątkowa fotka zrobiona przez spotkanych turystów i dalej do Sztynortu.

W Sztynorcie kolejny przystanek na małe zakupy w sklepie oraz potwierdzenie w kapitanacie portu Sztynort do książeczki wycieczek kolarskich KOT.

Za Sztynortem musiałem się zatrzymać aby zmienić koszulkę z krótkim rękawem na drugą z długim. Po wczorajszej jeździe trochę opaliłem sobie przedramiona, a dzisiejsze słońce było równie bezlitosne. Nie pomyślałem o kremie do opalania – “Polak mądry po szkodzie”.

Po minięciu miejscowości Kamionek Wielki w stronę Radziej – droga zrobiła się brukowana.

Długo się jechało po tym bruku co odczuły moje ramiona. Bruk skończył się przed Radziejami i zamienił na masę bitumiczną. Sam nie wiem co było lepsze: kocie łby czy masa bitumiczna. Trzęsło równie dobrze.

Po dotarciu do Radziej skierowałem się do Proboszcza tutejszej Parafii po potwierdzenie do książeczki wycieczek kolarskich KOT oraz potwierdzenie do książeczki “Rajdu dookoła Polski”.

Z Radziej dojechałem do skrzyżowania na którym skręciłem w lewo zgodnie z drogowskazem: kierunek Gierłoż. Przed miejscowością Jankowo po prawej stronie małe rozlewisko na którym dwa łabędzie można było zobaczyć w gnieździe. Obowiązkowa fotka.

Przed miejscowością Parcz most nad torami kolejowymi. Kiedyś wiodła tędy trasa kolejowa z Kętrzyna do Węgorzewa.

W Parczu kolejna fotka przy Cmentarzu z I Wojny Światowej.

Za Parczem po prawej stronie Park Miniatur i dalej Gierłoż (była wojenna kwatera Hitlera).

Kolejny mały postój w Czernikach. Mjając miejscowości Karolewo i Kruszewiec dojeżdżam do Kętrzyna.

Jadąc ulicą Mazowiecką w Kętrzynie od strony Giżycka w pewnym miejscu kilkaset metrów od stacji Orlen) stoi znak drogowy zakaz wjazdu rowerów. Czyli należy skręcić na drogę dla rowerów.

Droga dla rowerów i owszem jest, ale zjazd z głównej ulicy do drogi woła o pomstę do nieba. Nie dość, że sam zjazd wymusza wjazd na spory krawężnik to przed drogą dla rowerów są dziury na popękanym betonie. Może ktoś to kiedyś poprawi. Najlepiej jeszcze przed sezonem turystycznym bo rowerzystów pewnie sporo będzie tą drogą jechać.

Dzisiejszy przejazd wyglądał tak:

 

Comments are closed.